Do każdego ogrodu zachodzą zwierzęta, do mojego również. Dziś chcę przedstawić sympatyczną kocicę o imieniu Patka, o którą dba sąsiadka.
Zdjęcie to zostało wykonane wiosną, co zresztą widać nie tylko po rosnących irysach (to te zielone, wysokie liście), ale i również nieposprzątanym zagonie paproci. Patka, jak przystało na ciekawskie zwierzę, przyglądało się mym pracom ogrodniczym. Miejsce znalazła sobie odpowiednie.
Choć wiem, że niektórzy ogrodnicy nie darzą miłością kotów, to te czworonogi są pomocne. Nie tylko łapią myszy i inne gryzonie, ale także ganiają za ptakami, zwłaszcza gołębiami. Mimo że chodzą własnymi ścieżkami, to są przywiązane do człowieka. Owszem, zdarza mi się pogonić koty, gdy grządkę rozkopią, to nie wyobrażam sobie ogrodu bez kota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz