Poziomkę warto
uprawiać w ogrodzie dla aromatycznych owoców rozpływających się w ustach i
pieszczących swym smakiem podniebienie, którymi można cieszyć się przez całe
lato w przeciwieństwie do truskawki. Jednak ta niepozorna bylina kryje za sobą
ciekawą historię oraz intrygującą symbolikę.
Poziomka jest niewielką byliną kłączową z rodziny
różowatych. Zasadniczo nie przekracza 20 cm wielkości. Choć można uprawiać ją w
doniczce, to najlepiej znaleźć dla niej półcieniste miejsce w ogrodzie, tym
bardziej, że jest odporna na mrozy. Cecha ta nie dziwi, skoro naturalnym
środowiskiem poziomki były chłodne, o średniej wilgotności bory Północnej
Półkuli. Na tym tle jako wyjątkowy jawi się gatunek poziomki pochodzący z
Chile, który zjawił się w Europie w XVIII wieku. Sto lat wcześniej pojawiła się
odmiana z Północnej Ameryki – wirginijska. Do dziś powstało wiele gatunków
poziomki na zasadzie swobodnego zapylania między jej gatunkami. Ingerencja
człowieka była nieznaczna. W naturze nadal występują trzy dzikie gatunki poziomki:
pospolitej, twardawej oraz wysokiej. Wszystkie można spotkać w Polsce.
Poziomka szybko
podbiła serce człowieka. Owoc, bogaty w witaminę C, sole mineralne czy
garbniki, posiada wyjątkowy, charakterystyczny smak. Najlepiej smakuje świeżo
zerwany z krzaczka. Co niektórzy wyrabiają z poziomki dżemy czy soki, a nawet
nalewki. Ponadto w kuchni ma zastosowanie także liść poziomki jako przyprawa.
Poza tym poziomka znalazła zastosowanie w kosmetyce
oraz dekoracyjne. Suszone liście są używane do potpourri. Jednak o wiele
ciekawsze jest znaczenie symboliczne tej rośliny. W kulturze chrześcijańskiej
ongiś uważano, że poziomka o białych kwiatach symbolizowała dziewictwo i
macierzyństwo Maryi. Kwitnienie i owocowanie interpretowano jako
nieśmiertelność. Cała roślina miała oznaczać doskonałą sprawiedliwość, a
nawet rozkosz ziemską. Sam zaś trójliść poziomki symbolizował, co chyba
oczywiste, Świętą Trójcą. W przypadków snów – senniki traktowały poziomkę jako
metaforę relacji w związku lub towarzyskich. Warto również zaznaczyć, że
zgodnie z lapońską tradycją, na Święta Bożego Narodzenia należy przygotować
ciasto z poziomek, jagód oraz mleka reniferów.
Jeszcze ciekawszego
porównania dokonał argentyński pisarz Julio Cortazar w powieści Gra w klasy: „Kiedyśmy się rozstali,
byliśmy jak dwoje dzieci, które gwałtownie zaprzyjaźniły się na jakichś
imieninach i teraz patrzą na siebie, podczas gdy rodzice odciągają je za ręce,
i jest w tym jakiś słodki ból i jakaś nadzieja, i już się wie, że jedno ma na
imię Tony, a drugie Lulu, i to wystarcza, żeby serduszko było jak poziomka i...”
Pozdrawiam
Piotr Ossowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz