Ostatni dzień
stycznia okazał się troszeczkę mroźny. Śnieg szczęśliwie ostał się, choć
prognozy pogody zapowiadają ocieplenie, wręcz wiosnę. Źle by się wtedy stało,
bo historia zna marcowe, kwietniowe a nawet majowe przymrozki. Szkoda wówczas byłoby
roślin, które po zimowym śnie zaczęłyby zielenić się i puszczać pąki i kwiaty.
A tak poza tym – cytując iście klasyczną maksymę z filmu „Miś” – „Ja rozumiem,
że wam jest zimno, ale jak jest zima, to musi być zimno!”
Zapraszam do
drugiej odsłony ogrodu zimą J