31 sierpnia 2016

Sierpień 2016

Wielkimi krokami zmierza koniec tegorocznego sezonu w ogrodzie. Lato nie rozpieszczało. Sierpień okazał się chłodnym miesiącem. Zresztą czuć już było w powietrzu zbliżającą się jesień. Na początku sierpnia zakwitły wrzosy, a przecież powinny we wrześniu. Dąb, który rośnie u mnie, zaczął zrzucać żołędzie. Podobnie rzecz się miała z dyniami. To warzywo zawsze było zbierane w okresie babiego lata, nie zaś od końca lipca. Nawet owoce pigwowca dojrzały wcześniej niż zwykle. Zimne noce sprawiły, że część ogórków padła, choć uczciwie trzeba przyznać, że te, które ostały się, dają jeszcze plony. A niepryskane pomidory padły pod wpływem zarazy ziemniaczanej, nie tylko u mnie. Niewątpliwie jednak praca w ogrodzie została sowicie wynagrodzona zebranymi plonami.

Na zdjęciu cukinie, patisony oraz ogórki na tle aksamitek.

30 sierpnia 2016

Cynie - kosmiczne kwiaty

Cynie, nazywane również jakobinkami, są popularnymi kwiatami ogrodowymi. Prostota ich budowy oraz banalność w uprawie, ale przede wszystkim urzekające piękno sprawia, że nie brakuje miłośników tych roślin. 

29 sierpnia 2016

Szałwia - święte ziele

Wieść niesie, że istnieje przepis na długowieczność, a nawet nieśmiertelność. Sęk w tym, że recepturę znał Asklepios - w mitologii greckiej heros, bóg sztuki lekarskiej, lekarz. Kilkakrotnie podjął się próby wskrzeszenia umarłych, w tym legendarnego Minosa. Wszystkie zakończyły się sukcesem. Jednak nie spodobało się to Hadesowi i doniósł na Asklepiosa Zeusowi, a ten – długo nie namyślając się – raził śmiertelnie piorunem herosa. W efekcie powstał Gwiazdozbiór Wężownika. Utraty syna nie przebolał Apollo, który nie podarował swojemu ojcu – Zeusowi, że zabił wnuka. Wymordował więc wszystkich cyklopów. Gdzie tu miejsce na szałwię? Otóż wspomniana receptura bazowała właśnie na tym zielu. Od czasów starożytnych wielu próbowało poznać ów przepis, ale do dziś owiany jest tajemnicą, a sama szałwia uchodzi za jedno z ważniejszych ziół.


27 sierpnia 2016

Floksy, czyli płomyki

Karl Foerster (1874-1970), niemiecki ogrodnik, stwierdził ongiś, że w ogrodzie musi znaleźć się miejsce na floksy, roślinę o wyrazistych i jaskrawych barwach kwiatów o zniewalającym zapachu. Izabela Kiljańska, autorka książki o kwiatach z początku lat 70. XX wieku, zwróciła uwagę, że w każdym wiejskim jak i podmiejskim ogrodzie można spotkać płomyki (druga nazwa floksów). W następnych latach floksy straciły na popularności. Jednak na krótko i dziś goszczą w niemalże każdym ogrodzie. Odkąd pamiętam w moim rodzinnym ogrodzie były płomyki. Doglądała je babcia, a obecnie moja mama. 

26 sierpnia 2016

Dynie

Dynia Hokkaido pojawiła się w moim ogrodzie po raz pierwszy w tym sezonie i już wiem, że w następnych latach będzie stałym bywalcem. Pierwsze, co ją wyróżnia, to wielkość. Wagowo dochodzi do 3 kilogramów, choć najmniejsze ważą nawet kilogram. Ma to swoje plusy. Pojedyncza sztuka wystarczy na obiad bez martwienia się, co z pozostałą częścią warzywa. Po drugie – w przeciwieństwie do pozostałych odmian, Hokkaido nie trzeba obierać. Skórka po obróbce termicznej nadaje się do spożycia.
 

25 sierpnia 2016

Pigwowiec

Pigwowiec pojawił się w ogrodzie za sprawą taty. Jako pasjonat i twórca wielu różnych nalewek postanowił przygotować jedną z nich na bazie owoców pigwowca. Najpierw pojawił się jeden krzak, który swą wielkością cieszy oczy do dziś. Potem był drugi, a od niedawna trzeci. Z pierwszych owoców powstał smakowity trunek, który szybko podbił podniebienia familii. 


24 sierpnia 2016

Rudbekia

Izabela Kiljańska w wydanej w początkach lat 70. XX wieku książce „Kwiaty w ogródku” stwierdziła, że rudbekie powszechnie występowały w przydomowych i wiejskich ogrodach. Gdy w rodzinnych albumach odnajduję zdjęcia przedstawiające ogród, dostrzegam właśnie rudbekie. Tych charakterystycznych o mocno żółtych kwiatach roślin nie da się pomylić z innymi. Ich historia, podobnie jak one same są warte uwagi.

23 sierpnia 2016

Ogórki

Dziś zapraszam na krótki artykuł o jednym z najbardziej popularnych warzyw, jakim jest ogórek. Odkąd pamiętam, zawsze był uprawiany w rodzinnym ogrodzie – zarówno na gruncie jak i w szklarni (gdy stała). Latem do obiadu była podawana mizeria, a na zimę kisiło się ogórki. Ta tradycja pozostała. 


22 sierpnia 2016

Poziomki

Poziomkę warto uprawiać w ogrodzie dla aromatycznych owoców rozpływających się w ustach i pieszczących swym smakiem podniebienie, którymi można cieszyć się przez całe lato w przeciwieństwie do truskawki. Jednak ta niepozorna bylina kryje za sobą ciekawą historię oraz intrygującą symbolikę.



21 sierpnia 2016

Aksamitki

Aksamitka to kwiat godny polecenia każdemu, bez względu na jego umiejętności ogrodnicze. Może rosnąć na gruncie lub w doniczce, choć preferowana jest ta pierwsza możliwość. Łatwość w uprawie, długość kwitnienia oraz właściwości rośliny sprawiają, że zyskała sympatię i uznanie. 


20 sierpnia 2016

Dalie

W piątkowy wieczór opisałem pokrótce dalie. Wspomniałem wówczas o ich różnorodności. Dzisiejsza słoneczna aura pozwoliła na sfotografowanie pozostałych, pełnych różnorodności kwiatów dalii. Zapraszam do obejrzenia poniższej galerii!


Poniżej jedna z grządek pełna dalii oraz cynii, choć na pierwszym panie króluje magnolia. W prawym górnym rogu widoczne są podpórki oraz ogórki.


19 sierpnia 2016

Białe dalie

Dalie to ulubione kwiaty mojej mamy. Zdaniem jednego z wielu atlasów roślin, te kwiaty szybko zyskują sympatię ogrodników, i tych doświadczonych i tych zaczynających swoją przygodę z prowadzeniem ogrodu. I nic w tym dziwnego – łatwe w uprawie cieszą oczy swymi kwiatami od lipca do pierwszych przymrozków. Ilość gatunków jak i odmian sprawia, że każdy znajdzie swoją ukochaną dalię.


18 sierpnia 2016

Dziwaczek

Dziwaczek, jak sama nazwa wskazuje, to dziwna roślina, która w polskich warunkach jest jednoroczna. 
Na świecie występuje 45 gatunków, jednak najbardziej powszechnym jest Mirabilis Jalapa (dziwaczek jalapa), o dość charakterystycznych trąbkowatych kwiatach, które otwierają się popołudniem (po godzinie 16), a zamykają nad ranem. Dlatego najlepszym miejscem dla dziwaczka są miejsca, gdzie człowiek odpoczywa. Wówczas to roznosi się intensywny zapach. Zdaniem niektórych przypomina on zapach maciejki. Poniekąd muszę się zgodzić.

Syrop z lawendy

Lubię zapach lawendy, dlatego też postanowiłem zamknąć go w butelce. Fantastyczny dodatek do napojów, lodów czy potraw. Przepis znalazłem na blogu "Gotuj zdrowo! Guten Appetit!" http://frosch.blogspot.com

Niezapominajka

Niezapominajka uchodzi za symbol pamięci. Ta niewielka roślina o pięknych niebieskich kwiatach (z rzadka różowych) cieszy oko od maja do czerwca. Nawet lubi miejsca zacienione. W 2002 r. znany redaktor radiowej Jedynki Andrzej Zalewski w swojej autorskiej audycji „Ekoradio” rzucił hasło, aby stworzyć święto niezapominajki w celu przypomnienia „o ochronie i zachowaniu różnorodności biologicznej Polski, zachowanie od zapomnienia ważnych chwil w życiu, osób, miejsc i sytuacji”[1]. I tak powstał „Dzień Polskiej Niezapominajki”, który od 2002 r. jest obchodzony 15 maja. W dalszym następstwie, z inicjatywy „Przyrody Polskiej” (jednego z medialnych patronów) powstała sieć Klubów Szkół Parkowych, których uczniowie troszczą się o lokalną przyrodę.



[1]https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzień_Polskiej_Niezapominajki

Mięta

Każdy ogród ma zielnik, w którym ogrodnik uprawia swoje ulubione zioła. Te rośliny nie tylko ładnie prezentują się, ale służą człowiekowi jako przyprawy, składniki potraw, w kosmetyce czy wreszcie, a może przede wszystkim jako lekarstwa prosto z natury.

Szczególnie cennym ziołem dla mnie jest mięta, znana człowiekowi już w starożytnych czasach. Pojawiła się na kartach mitologii greckiej. Bóg podziemnego świata zmarłych – Hades przemienił jedną z nimf w miętę. Ochronił w ten sposób kochankę przed gniewem żony. We fragmencie Ewangelii św. Mateusza zatytułowanej „Mowa Jezusa przeciw uczonym w piśmie i faryzeuszom”, Chrystus potępił ich za pobieranie dziesięciny (podatku) od zbiorów mięty, a także kopru i kminku (Mt 23,23). Rzymski poeta, żyjący na przełomie er, Owidiusz potraktował miętę jako symbol gościnności. W epickim dziele „Metamorfozy”, w którym opowiadał o powstaniu świata, zawarł historię o biednych staruszkach – Filemonie i  Baucis. Pod swój dach przyjęli rzymskich bogów Jowisza (władcy bogów, pana Niebios i Ziemi) i Merkurego (boga handlu, zysku, a także złodziei; posłańca bogów), którzy przybrali postać ludzi. Mimo niedostatku ugościli przybyszy najlepiej jak mogli. Zanim podali gościom posiłki, naczynia wyczyścili miętą. W nagrodę ich dom zmienił się w świątynię, którą mieli opiekować się. Po śmierci przeobrazili się w drzewa – dąb i lipę. Cała zaś ta historia została zaczerpnięta z mitologii greckiej, gdzie w roli Jowisza wystąpił Zeus, a Merkurego – Hermes.

Osobiście nie dziwię się starożytnym, że umieli docenić miętę. Nie wyobrażam sobie kuchni bez niej. Świetna przyprawa do mięs. Idealna na nalewkę, choć zdaniem niektórych to właściwie lek na trawienie. Nadaje się także na syrop, który można dodawać do wszelkich napojów. Zaś świeże liście są lepsze od jakichkolwiek odświeżaczy ust. Wystarczyć porzuć jednego, aby cieszyć się przez pół dnia aromatem mięty.


17 sierpnia 2016

Maliny

Maliny na dobre zagościły w moim ogrodzie. Jako że byłem dzieckiem, które trudno było namówić, aby samo brało owoce do jedzenia, rodzice wpadli na iście szatański pomysł częstowania mnie malinami. Smaczne i słodkie szybko zyskały we mnie amatora. A w czasie przeziębienia nie wyobrażam sobie, aby nie sięgnąć po kieliszek dobrej nalewki z malin :)

Maliny w uprawie są łatwe. Jednak należy pamiętać o corocznym przycinaniu na wiosnę, nawożeniu kompostem czy przesadzeniu z jednego miejsca na drugi po upływie kilku lat. W tym roku moje maliny zmieniły grządkę, wcześniej dobrze wspartą kompostem i kurzym nawozem. Zmiana miejsca przysłużyła się, bo tegoroczne zbiory okazały się owocne :) 


Maj

Maj to piękny miesiąc. W powietrzu unosi się zapach bzów, a na drzewach owocowych pojawiają się białe kwiaty - zalążki przyszłych owoców. Na poniższej fotografii są trzy jabłonie, które dają fenomenalnie smaczne jabłka. Na pierwszym planie najmłodsza, z której późnym latem zbiera się owoce. Jeszcze później zrywam owoce z ostatniej, mającej jabłka o smaku malinowym. Ale za to pomiędzy nimi słynna polska papierówka.


Patka

Do każdego ogrodu zachodzą zwierzęta, do mojego również. Dziś chcę przedstawić sympatyczną kocicę o imieniu Patka, o którą dba sąsiadka. 


Zdjęcie to zostało wykonane wiosną, co zresztą widać nie tylko po rosnących irysach (to te zielone, wysokie liście), ale i również nieposprzątanym zagonie paproci. Patka, jak przystało na ciekawskie zwierzę, przyglądało się mym pracom ogrodniczym. Miejsce znalazła sobie odpowiednie. 

Choć wiem, że niektórzy ogrodnicy nie darzą miłością kotów, to te czworonogi są pomocne. Nie tylko łapią myszy i inne gryzonie, ale także ganiają za ptakami, zwłaszcza gołębiami. Mimo że chodzą własnymi ścieżkami, to są przywiązane do człowieka. Owszem, zdarza mi się pogonić koty, gdy grządkę rozkopią, to nie wyobrażam sobie ogrodu bez kota.

Tulipany

Tulipany! Jako one cieszą człowieka! Dużo ich u mnie w ogrodzie. Jednym z miejsc jest rabatka pod domem z winogronem pnącym się po ścianie. Na pierwszym ze zdjęć widać jak kwiat pełen soczystej zieleni pnie się ku górze, aby móc rozwinąć się, co potwierdza druga fotografia.




Planując prace

"To zdjęcie świetnie pokazuje, ile trzeba zrobić, aby ogród wyglądał pięknie". Ten komentarz przyszedł mi na myśl, gdy w połowie sierpnia zobaczyłem tę fotografię. Pomijając aspekt posprzątania, należało przede wszystkim przekopać ogród. Niestety, na koniec poprzedniego sezonu, nie zdążyłem z przekopaniem. Ziemia leżała odłogiem. Jednak wiosną została wsparta kompostem (własnym) oraz kurzym nawozem). Pisząc z perspektywy czasu, mogę śmiało napisać, że miałem udane plony :) 

Potem już tylko było zasianie warzyw.


Krokusy to nieodłączny element wiosny w ogrodzie. Paleta barw tych niepozornych kwiatów sprawia radość ogrodnikowi, mimo że dużo prac przed nim. Uporządkowanie po zimie, naszykowanie grządek czy wręcz ich przekopanie wymagają nie lada krzepy. Osłodą dla wytężonej pracy fizycznej są chwile podziwu nad kwiatami, w tym przypadku krokusami.


Pierwsze oznaki wiosny

Blog powstał, gdy prace w ogrodzie zmierzały ku zakończeniu sezonu. Warto więc przypomnieć, jak było wiosną. Pierwszymi oznakami nowej pory roku są przebiśniegi, mające piękne białe kwiaty.Następne w kolejności są krokusy. Te małe kwiaty są bardzo wdzięczne. Swoimi kolorami nastrajają człowieka pozytywnie po szarej i burej zimie.